Szalony mecz w Skrobowie

Szalony mecz w Skrobowie

15 września 2013, godz. 16:00 - Skrobów

LKS Skrobów - Zawisza Garbów 3:3 (1:1)

Bramki dla Zawiszy: Paweł Dąbrowski bramkabramka, Patryk Plecha bramka.

Skład Zawiszy: Karol Kasica - Daniel Pacholik, Piotr Chabros żółta kartka, Mikołaj Firlej, Jakub Adamczyk - Łukasz Marciniak, Piotr Skowronek żółta kartka, Patryk Plecha żółta kartka (70' Patryk Prażmo), Marek Staniak - Piotr Pinkiewicz, Paweł Dąbrowski.

Trener: Piotr Białkowski.

*************************************

Szalony mecz w Skrobowie. Młodzież z Zawiszy jadąc na mecz do Skrobowa, była zapewne wszem i wobec skazywana na porażkę. Patrząc na pozycję w tabeli, byliśmy świadkami starcia lidera, który zgromadził komplet punktów, z drużyną, która do tej pory zainkasowała jedynie cztery oczka. Jednak my znaliśmy swoją wartość i wiedzieliśmy, że w Skrobowie możemy powalczyć o dobry rezultat. Dodatkowo podbudowujący był fakt, że w kadrze meczowej znalazł się Patryk Prażmo, gdyż jego kontuzja nie okazała się aż tak poważna jak zapowiadano. Prażmo zaczął jednak mecz na ławce i już po trzech minutach od rozpoczęcia gry to gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Błąd w obronie wykorzystali napastnicy rywali. Jeden strzelał, a drugi dobił po obronie Kasicy. Szybko doszło do wyrównania. Patryk Plecha w kapitalnym stylu posłał piłkę do bramki rywali z rzutu wolnego ze znacznej odległości. Bramka - palce lizać! Byliśmy świadkami spotkania na niezłym poziomie. Nie brakowało sportowej walki, sytuacji podbramkowych, parad bramkarzy. Do przerwy 1:1. Druga połowa to ciąg dalszy wyrównanych zmagań na każdym metrze boisko. Około 75 minuty po wrzucie z autu, Piotr Pinkiewicz przedłużył głową lot piłki, a ta spadła pod nogi Pawła Dąbrowskiego, który sprytnym strzałem wyprowadził Zawiszę na prowadzenie. Stracona bramka podziałała mobilizująco na gospodarzy, którzy rzucili się do odrabiania strat. Czynili to na tyle dobrze, że Zawisza został zepchnięty do obrony. W krótkim czasie Skrobów zdobył wyrównanie, a następnie wyszedł na prowadzenie po kontrowersyjnym rzucie karnym. Ostatnie minuty to huśtawka nastrojów. Z nieba do piekła i ponownie do nieba. Gdy Skrobów powoli szykował się do fetowania zwycięstwa, a Zawisza zaczynał pluć sobie w brodę po straceniu bramek w końcówce, to wtedy Paweł Dąbrowski wykorzystał dośrodkowanie Marka Staniaka i uderzeniem głową dał remis. Ten mecz Zawisza mógł i wygrać, i przegrać, więc remis należy uznać mimo wszystko za rezultat sprawiedliwy. Tym meczem Zawisza udowodnił, że w Garbowie powstała solidna, młoda drużyna, która może walczyć jak równy z równym z teoretycznie silniejszymi rywalami. Z optymizmem patrzymy w przyszłość!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości